czwartek, 30 października 2014

poniedziałek, 27 października 2014

nasza wygrana:)

Nasza wygrana w jednym z konkursów na facebooku.
Buciki NeXT :)
Dla Kacperka  :) 


Uwaga !
już niedługo będzie można wygrać je w konkursie ;) 



czwartek, 23 października 2014

Nominacja do Liebster Blog Award :)

Zasady:Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogerów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.


pytania do mnie :

1. Gdzie spędziłaś najlepsze wakacje w Twoim życiu?w Pobierowie pod namiotem
2. W co najbardziej lubiłaś się bawić w dzieciństwie?
w rodzinę

3. Jakim chciałabyś być zwierzęciem? ptakiem
4. Jaki prezent dałabyś osobie, której nie lubisz?nic bym nie dała :) 
5. Jak wygląda Twój typowy dzień?oj...mój typowy dzień zaczyna się bardzo wcześnie i cały dzień poświęcam dla dzieci, ale to nie oznacza że nie mam chwili dla siebie.
6. Co zmieniłabyś na świecie? zaczarowałabym świat, aby nie było w nim agresji 
7. Jaki zawód wybrałabyś dla swojego dziecka? samo sobie wybierze, chcę aby robiły coś, co będzie im sprawiało przyjemność.
8. Czy lubisz dawać dobre rady? uwielbiam
9. Dlaczego zdecydowałaś się na prowadzenie bloga?to moja pasja
10. Na jaki kolor nie pomalowałabyś sypialni? różowy
11. Co robisz, aby poprawić sobie humor?
zjadam czekoladę, wypijam lampkę wina.
NOMINUJE NASTĘPUJĄCE BLOGI

Pytania dla blogów nominowanych
1.co lubisz najbardziej robić?
2.kim jesteś z zawodu?
3.Ile masz dzieci?
4.Dlaczego prowadzisz bloga?
5.czy lubisz zabawy z dziećmi?
6.Kim zawsze chciałaś być jak dorośniesz?
7.Gdzie spędziłaś najlepsze wakacje?
8.Masz zwierzęta? jakie?
9.Opisz siebie w paru słowach.
10.lubisz zimę?
11.zarabiasz na swoim blogu?

mamy swoje miejsce w świecie


mamy swoje miejsce na facebooku.

Dopiero co mama diablica założyła nam fan page mamą diabełków być.
kto nas polubi ?

wtorek, 21 października 2014

lampion z dyni na Halloween krok po kroku

Halloween zbliża się do nas wielkimi krokami.
oto szybki sposób na lampion z dyni :)
My już dziś zrobiliśmy :)


1. Najpierw wytnijmy dziurę, taką ale czapeczkę
nóż wpychamy bardzo głęboko. Czapeczkę wyciągamy górą, lub jak nie idzie wpychamy ją do środka, wyjmiemy ją póżniej.
Następnie najbardziej żmudne zajęcie, wydrążamy dynie. Proponuje zrobić to łyżką, skrobiąc po ściankach.
Uwaga ! jeśli zrobi,y to porządnie nasza dynia przetrwa dłużej. Nie zgnije.



2. Teraz naszej dyni brakuje tylko uśmiechu, noska i oczu.My swoją zrobiliśmy metodą trójkątów, bo tak wydało nam się łatwo. Nasz dynia jest uśmiechnięta :) 



Miłego Halloween :) 


sobota, 18 października 2014

dlaczego diabełkowo ?


Dlaczego diabełkowo ? skoro to nawet nie poprawnie :) 

Dlatego że ta nazwa mówi sama za siebie. Jestem mamą dwóch diabełków, 
kochanych ale diabełków.

Dzieci nasze mają taki temperament że często słyszę słowa współczucia i podziwu jak daje radę. Otóż nie jest lekko, ale to kochane diabełki, uśmieszki diabelskie wszystkie trudy wynagradzają :)

środa, 15 października 2014

wszystko się przyda

Na jednym z blogów przeczytałam o dziecku, które podnosi z ziemie wszystkie brzydkie liście, połamane, nie kompletne. Uświadomiłam sobie że moje starsze dziecko również podnosi z ziemi przedmioty. Niestety podnosi wszystkie śmieci, co ktoś, gdzieś wyrzucił...dobrze by było gdyby to były tylko liście.

wtorek, 14 października 2014

z tymi roztępami wygląda się jak tygrys...

, ale przecież tygrysy są piękne...

Po dwóch ciążach moje ciało jest tak paskudne ,że nawet jeśli chciałabym Wam to pokazać, zapadłabym się ze wstydu pod ziemie. Moje ciało pokryte rozstępami na pewno już nigdy światło dziennego nie ujrzy. Nie wyciągnę na plaży się na kocyku eksponując mój poszarpany brzuch i także nogi, no bo przecież nóg mi też nie oszczędziło. Nic w tym dziwnego jak się w ciąży przytyło 35 kg. Muszą być tego skutki. Przed pierwszą ciązą ważyłam nie całe 50 kg, miałam szybką przemianę materii i mogłam wcinać wszystko do woli a nic mi ciałka nie zbywało, figura idealne, nie jedna modelka takiej nie ma ;) Niestety pech chciał, że w ciąży zaczęłam puchnąć, tyć okropnie i tak "utyłam" kilo 35. :(
Po porodzie, gdy mój brzuszek zrobił się pusty zobaczyłam jeden wielki flak ... (ochyda), łudziłam się że może to przejściowe, jednak flak został. Brzuch ponowie wyglądał "dobrze" gdy miał drugiego lokatora Kacperka, w tej ciązy już nie przytyłam tak dużo. Miałam cukrzyce ciązową i pilnowałam swojej diety.

Dziś już nie płacze nad swoim poszarpanym ciałem.
 Wyglądam jak tygrys, a tygrysy są piękne.Jestem dumna z dwójki moich zdrowych dzieci, a wygląd nie jest przecież najważniejszy...
Więc dziewczyny głowy do góry, bądzcie jak tygrysice :) 

sobota, 11 października 2014

przestań czekać...

Przestań czekać na 
... piątek..
Lato
Miłość na całe życie..
Na kogoś żeby Cię uszczęśliwił..
Na coś co sprawi, ze sie uśmiechniesz..
Szczęście osiągasz wtedy kiedy przestajesz czekać 

Wykorzystaj dzień dzisiejszy i wyciśnij z niego wszystkie soki  TAK!!! Teraz !!!

piątek, 10 października 2014

troszkę ruchu...chce moją figurę.!!!!!!

Po raz setny z kolei postanowiłam się zabrać za siebie, a że mąż jest poza domem i tak teraz będzie przez jakiś czas mam dodatkową motywacje.
Rozpoczęłam dziś dzień od krótkiej rowerowej 
PRZEJAŻDŻKI.

Krótkiej, bo przejechałam kilka set metrów i juz dalej nie mogłam, no cóż początki zawsze są trudne.
Zawsze jak się zabieram za jakieś "zmiany siebie" kończy się to bardzo szybko, zazwyczj tydzień, dwa i koniec a efektów brak.
Mam nadzieje że tym razem będzie inaczej, dlatego tym razem będę wszystko opisywać, a Wy będziecie mieli oko na to co wyprawiam.
Bardzo bym chciała odzyskać chociaż troszkę figury z przed ciąży.
Wiem że samo się nie zrobi.


obiecuje postanowienie poprawy.
Będziecie mnie wspierać?
może ktoś się dołączy? 


Plany są takie :
najpierw się rozruszać
ćwiczenia aerobowe
ćwiczenia z Ewką, lub Mel B 
ćwiczenia na brzuch
bieganie
i to najgorsze DIETA !


Moja dzisiejsza waga : 65 kg.
cel 55 kg.


czwartek, 9 października 2014

Jaka różnica wieku między rodzeństwem jest najlepsza ?

Bardzo często rodzice zastanawiając się nad drugim dzieckiem rozważają przede wszystkim jakie rodzeństwo będzie miało ze sobą kontakty. Są podzielone zdania na temat odstępu czasowego miedzy pierwszym, a kolejnym dzieckiem. Jaki wiek dla dziecka jest najlepszy by był gotowe na przyjęcie kolejnego członka rodziny ? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi.

Różnica wieku dwa lata.

My rozważając opcje rodzeństwa dla Oliwki, wybraliśmy nie duży odstęp czasu. Dwa lata. Chociaż na początku jest ciężko z dwójką tak małych dzieci, myśle że to najlepszy wybór. Dzieci świetnie się dogadują między sobą bo nie ma dużej przepaści wiekowej jak w niektórych rodzeństwach gdzie jest np. 10 lat różnicy. Dla mnie to już zawsze zostanie ta przepaść wiekowa.
Czasami się słyszy że im młodsze pierwsze dziecko tym bardziej zazdrosne o nowego brata, czy siostrę. To zależy tak naprawdę od naszego wychowania, od przygotowania "starszaka" do nowej roli. Należy angażować starsze dziecko do pomocy i zadbać by nie czuł się odrzucony gdzie będziemy musieli więcej czasu poświecić maluszkowi.
 Dzieci podrosną będą się razem bawić, świetnie dogadywać, a My szybko odetchniemy od pieluch.


Jakie u Was są różnice wieku między dziećmi?
zapraszam do komentowania.


środa, 8 października 2014

jesień też jest super

Korzystając z być może już ostatnich promienie słońca spędzamy czas na dworze.

KACPEREK 11m



Oliwka 3 latka.



Wojtuś
siostrzeniec










wtorek, 7 października 2014

co można podawać roczniakowi DO JEDZENIA.


Mojemu synkowi, który za parę dni skończy roczek, podaje do jedzenia już dużo "dorosłego jedzenia".
Nie widzę w tym nic złego jeśli maluch dostanie mojej zupki zamiast słoiczkowej.
Podawając Kacperkowi własnoręcznie ugotowane jedzenie zawsze pilnuje by nie było "sztuczne".

Tego nie dodajemy dziecku do posiłków:
-sól
-cukier
-przyprawy typu "vegeta"
-sztucznych słodzików
-sztucznych polepszaczy smaków  

Mój maluch ma olbrzymi apetyt i słoiczki po prostu są dla niego za małe. Dania kupne są bardzo przydatne np. w podróży, gdy nie mamy czasu sami ugotować.
Zachęcam do gotowania potraw własnych.






Dowiedz się jak prawidłowo skonstruować codzienną dietę dziecka, które ukończyło pierwszy rok życia.

I śniadanie.

  • Powinno być szczególnie wysokokaloryczne i pełnowartościowe, by nasz mały rozbójnik miał siłę poznawać świat.
  • Śniadanie powinno zawierać mleko w postaci jogurt, kefiru lub ciepłego napoju mlecznego (kawa zbożowa, kakao, bawarka) Warto podać zupę mleczną.
  • Ponadto należy podać pieczywo ( początkowo białe a później również ciemne) z masłem, wędliną, serem lub jajkiem, najlepiej w postaci past z dodatkiem zieleniny, twarożku.
  • Zalecany jest dodatek warzyw lub owoców.

II śniadanie.

  • Powinno nieco łagodzić uczucie głodu przed obiadem, ale nie powinno być zbyt sycące.
  • Można podać małą kromkę chleba z dodatkiem produktów białkowych (serka, wędliny) lub warzywnych oraz surówkę jarzynową wzbogaconą mięsem a do picia sok.
  • Można też podać jogurt owocowy.
  • Nie należy podawać słodyczy.

Obiad.

  • Powinien składać się z zupy, drugiego dania i lekkiego deseru.
  • Zupy gotujemy na wywarach jarskich (polecane są zupy o wyraźnym smaku, np: pomidorowa, ogórkowa, barszczyk czerwony).
  • Zupy można zabielać mlekiem, śmietanką i ewentualnie zagęszczać mąką lub bułką tartą.
  • Drugie danie powinno zawierać warzywa (najlepiej surowe), produkt białkowy (mięso, ryby, jajko, ser) oraz węglowodanowy (ryż, ziemniaki, kluski, kaszę).
  • Na deser wystarczy kompot lub porcja świeżych owoców.

Podwieczorek.

  • Powinien być małym posiłkiem słodkim.
  • Można podać porcję domowego ciasta, lub koktajl mleczny, mus owocowy, galaretkę, budyń, kisiel.
  • Można też podać owoce lub przetwory owocowe.

Kolacja.

  • Powinna być posiłkiem gotowanym.
  • Mogą to być gotowane warzywa i produkty warzywno-mięsne, ale też pieczywo i napoje z dodatkiem mleka.
  • Ważne, aby kolacja nie była ciężkostrawna.

Pamiętaj

Nie trzeba przejmować się naturalnym szczupleniem sylwetki dziecka w okresie wzmożonego wzrostu. Nie świadczy to o niedożywieniu, ale o zużywaniu tkanki tłuszczowej na cele budulcowe.(Z OSESEK.PL)

poniedziałek, 6 października 2014

co dla dziecka oznacza strata matki

Codziennie rano, gdy wstanę i "odpalę" telewizor zastanawiam się co znowu wydarzyło się przez te parę ostatnich godzin? Waham się czy obejrzeć poranne wiadomości i dowiedzieć się o okrutnych katastrofach, mordach, wypadkach, porwaniach itp. Tyle się dzieje na świecie że czasami naprawdę strach oglądać wiadomości. Myślę że jeszcze bardziej jest strach przeczytać że nie daj Boże coś się stało okropnego i dotyczy to twoich przyjaciół, rodziny i bliskich nam osób.

Mąż wczoraj wieczorem wpadł do łazienki aby oznajmić że nie żyje (*) Anna Przybylska. Znana nam aktorka. Była jeszcze tak młoda a najbardziej zabolał mnie fakt że zostawiła trójkę dzieci. Nowotwór to paskudna choroba, przegrało walkę już z nią tyle osób.
Anna Przybylska była piękną, utalentowaną aktorką, wspaniała matką i nie długo miała zostać także żoną.

Po takich faktach zawsze dopada mnie zaduma i lęk o moje dzieci, moją rodzinę. Nie wyobrażam sobie aby coś tak okropnego jak śmierć dopadła moich bliskich. Nie wyobrażam sobie także zostawić moich dzieci.
Dlatego chcę korzystać z życia pełna parą. Brać życie garściami. Przecież życie jest tak piękne, a zarazem tak kruche. Tak łatwo je strać.
Nie żałuj wiec żadnej chwili by spędzić je z osobami które kochasz, z dziećmi, z rodziną. Przytulaj się często, okazuj uczucia, dawaj z siebie wszystko by sprawić komuś radość.

Czym dla dziecka jest strata rodzica? Czymś nie wyobrażalnie okropnym, wielką traumą na całe życie. Dziecko które szybko straci kogoś tak bliskiego jak matka nie potrafi się pozbierać przez długi czas. Traci wszystkie wzorce i naukę, którą czerpie od rodziców. Czasami także wzbudza to poczucie winy, że mogło się temu jakoś zapobiec, zostaje ślad na całe życie.

a oto moje całe życie...


niedziela, 5 października 2014

ludzie i ludziska...

Krótko i na temat 

Będąc niedawno półtora miesiąca w Hamburgu, pojechałam oczywiście w celach zarobkowych, a przy okazji chciałam coś nowego zobaczyć, poznałam sporo nowych osób. Wszystkie poznane mi osoby pracowały tam gdzie ja. Były to osoby z praca. Praca jak praca, nic specjalnego, produkcja. Drukarnia gazet i czasopism okropnie nudna praca. Wracając do osób tam poznanych, większość z nim to zawistne szuje...słyszy się często o Polakach za granicą, ja przekonałam się o tym na własnej skórze wiec potwierdzam. Jeśli wybieracie się do pracy za granicę uważajcie na ludzi. Najlepiej to mało się odzywać i broń Boże wypowiadać się na tematy związane z tą pracą, zarobkami i ludzmi.
A jednak był ktoś normalny...

Ja niestety nie jestem osobą, która trzyma język za zębami i oczywiście pracując muszę sobie pogadać, bo jak to tak w ciszy pracować można? Gadałam, gadałam i sama przekonywałam się że z tymi ludzmi nic nie warto mieć wspólnego. Dnia pewnego, gdy tak sobie zagadywałam do nowo napotkanej osoby, stwierdziłam że jest ona normalna. Na imię miała Natalia. Osoba niezwykle szczera, sympatyczna, uśmiechnięta. Śmiała się czały czas, co podobało mi się w niej najbardziej, a innych doprowadzało do szału. Normalna dziewczyna- takich jest bardzo mało w tych czasach, gdzie każdy tylko dąży do zarobku i byle ktoś nie miał lepiej...taka zawiść w tych czasach panuje. Natalka nie gadałą o kasie, pracy tylko o rzeczach dla mnie bardziej istotnych. O życiu ! Mogłyśmy sobie całą zmianę przegadać, poopowiadać historia z życia i zawsze po zakończeniu zmiany czułam nie dosyt i wielką sympatię. Niestety mieszkałyśmy kawałek od siebie i tylko raz w dzień mojego odjazdu udało nam się spotkać na neutralnym gruncie. Mam nadzieje że utrzymamy naszą znajomość i narodzi się przyjazń mocna, chociaż teraz dzieli nas 1000km.
Z mojej strony obiecuje że będę się starać...


<3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3

Życzę...

Każdemu życzę poznawać takie osoby.

fan page Zapraszam do polubienia mojego początkującego profilu.

Zostaw ślad po sobie w postaci komentarza, bym mogła i twój blog poczytać.

piątek, 3 października 2014

prawie roczek i brak ząbków...


Przyznam się szczerze że jestem już zaniepokojona brakiem zębów u mojego 11-miesiecznego synka. Wszyscy jego rówieśnicy mają już spore okazy a u Kacperka szczęka pusta, nic nie wskazuje na to by w najbliższym czasie coś nam wykiełkowało. Był czas ze dwa, trzy miesiące temu, gdy mały zaczął się ślinić i płakać, podałam mu z dwa razy Camilie na ząbkowanie i na tym się skończyło. Teściowa ostatnio gdzieś wyczytała że jeśli dziecko do roku nie ma ząbków może być to niebezpieczne. Nie znalazłam żadnych informacji na ten temat :( 
Boję się że Kacperkowi nigdy te ząbki nie wyrosną!Czy ktoś przechodził to tak ? Może coś doradzicie? Iść do lekarza z tym problemem, czy to normalne? Help :)