sobota, 17 października 2015

czas się zabrać za robotę ;)

Posłać dwójkę dzieci na raz do jednego przedszkola było prawie niemożliwe, tym bardziej że dopiero od nie dawna tu mieszkamy, jednak się udało.
Kacper do 2-latków chodzi oczywiście z płaczem co rano i żeby było dziwnie to jak odchodzi z przedszkola to też ryczy.
Oliwka dumnie i z chęcią ;)

Po naszym wymarzonym urlopie (mam zamiar go w następnym poście opisać) postanowiłam że poszukam sobie jakiegoś zajęcia. Myślałam o pracy biurowej- no tak tak by było najłatwiej, ale postanowiłam nauczyć się czego nowego. SZYCIA ;)

Mamę diabełków postanowili przyjąć na okres próbny i szyje spodnie ;) mhhh...szyje to za mocno powiedziane, bo więcej pruje i poprawia ale po trzech dniach widać postępy.

Dzieci w przedszkolu 6:30-15:00 a ja pracuje 7-15. Moja praca jest parę metrów od przedszkola tak na wszelki wypadek, gdyby nagle trzeba było się u nich zjawić z jakiegoś powodu.


Trzymajcie kciuki ;)