środa, 6 sierpnia 2014

psu też nie smakowały...

Mój małż pojechał na egzamin, który oczywiście zaliczył :) A ja z dzieciakami urządziłam sobie rundkę po secondhandach, upolowałam tylko jedną sukienkę dla "młodej" za to mega śliczna i aż za całe 2,80 zł. 
Sukienka różowa zakończona falbanką z motywem panterki, na środku duża kokarda ;) no Bajeczka po prostu. Potem zaszłam do Netto i upolowałam coś na grilla i od razu Was przestrzegę przed firmą INDROL. 
Szaszłyki po 7.99zł za 400g. 
Wyglądały mega apetycznie, szkoda że tylko wyglądały...
Były totalną porażką, mięso żylaste, istne odpady mięsne, i coś co przypominało paprykę i cebule, tak w składzie miało napisane, ale w smaku w ogóle nie pasowało do żadnej papryki, czy cebuli, wywnioskowałam że to jakaś papryko-cebulowo-podobno-coś. 
Po usmażeniu zjeść się nie dało.
Psu też nie smakowały-
PORAŻKA nie Polecam !
strata czasu i pięniedzy.

Czy Was też smakowe porażki spotykają?

2 komentarze:

  1. Kiedyś moja mama kupiła "szynkę", której pies nie chciał zjeść.Właściwie to tylko przypominało szynkę, ale nie smakowało jak mięso.

    Ma pani świetny blog, ale doradziłabym zmniejszyć odrobinę zdjęcie z nagłówka.Wyciąć 2 zdjęcia ust i wkleić obok, tak by nagłówek był tylko z jednego rzędu zdjęć.Linki zmieniłabym na biały kolor.Niebieski ledwo widać i ciężko na niego patrzeć.Dodatkowo szerokość bloga i bocznej kolumny powinna być mniejsza, by nie trzeba było przewijać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje, oczywiście jurto nad tym siade i się poprawie, by mogła Pani zaglądac czeście...szczerze to mnie też ten niebieski w oczy razi;(

      Usuń